Nissan Leaf – jakie robi wrażenie?

Nissan Leaf

Nie ekscytujcie się zbytnio tym modelem – druga generacja Nissana Leaf. Standardowe testy przeprowadzane w UE odbywają się na dystansie ok. 380 km (235 mil). Testy EPA prowadzone w Stanach Zjednoczonych obejmują dystans 249 km (150 mil).

Nissan wielokrotnie podkreślał, że druga generacja Nissana Leaf powstała po przeanalizowaniu aktualnych potrzeb klientów. Niemniej klienci tak naprawdę nie wiedzą, czego oczekiwać od producentów aut – przeciętny konsument nie ma zbyt szerokiego pojęcia na temat najnowszych technologii w dziedzinie motoryzacji. Skoro ich oczekiwania nie są tak wysokie, jak mogłyby być w świetle aktualnej wiedzy, Nissan nie mógł przesunąć granicy nieco dalej.

Nissan Leaf

Nowy Nissan Leaf nie zawiera w sobie żadnych wyjątkowo atrakcyjnych czy niespodziewanych funkcji. Nie świadczy to zbyt dobrze o tym elektrycznym modelu. Podobnie jak większość innych modeli Nissana ten również jest funkcjonalny i praktyczny, ale nie ma w nim nic ekscytującego. Jeżeli ktoś zdecyduje się na jego zakup to będzie to decyzja oparta na racjonalnych przesłankach, a nie wybór powodowany emocjami.

Trzeba jednak przyznać, że Nissan Leaf dobrze się prowadzi – podwozie jest dobrze dopasowane, wyciszone i pod kontrolą kierowcy. Układ kierowniczy również jest bardzo dobry. Przyspiesza on szybko, znacznie szybciej w porównaniu z pierwszą generacją. Funkcjonalny i wystarczająco komfortowy model to być może to, co Nissan chciał osiągnąć wprowadzając nową generację na rynek.

Są dwie funkcje, które mogą przyciągnąć uwagę potencjalnych klientów. Pierwszą jest e – pedal, który pozwala na używanie głównie prawego pedała. Przyspiesza, kiedy na niego naciskasz i hamuje, gdy nacisk na niego się zmniejszy. Drugą funkcją jest ProPilot – opcjonalne rozwiązanie zapewnia większą kontrolę nad pojazdem (lane-keeping control) oraz ograniczenie prędkości. Jednym słowem, poprawia on bezpieczeństwo jazdy, wpływając także na komfort.

Pierwszy samochód podczas jazdy testowej przeprowadzonej w ramach Top Gear nie zachowywał się tak jak powinien – winny był jeden z czujników, który nie działał prawidłowo. Drugi samochód działał już świetnie. Podczas testu okazało się, że ProPilot nie może pracować w trybie ciągłym – to rozwiązanie, z którego można korzystać sporadycznie.

Gdyby porównać cenę Nissana Leaf z modelem Tesla Model 3, to prezentuje się on całkiem nieźle. Druga generacja będzie dostępna w cenie poniżej 30.000 $. Za lepiej wyposażone modele zapłacimy jednak nieco więcej – SV i SL będą dostępne w cenie ponad 37.000 $. Niemniej Tesla ma to, czego nie ma Nissan. Model 3 pokonuje 85 mil na jednym ładowaniu. Inny model z elektrycznym napędem – Chevy Bolt – poza jego rozczarowującym designem pobija Nissana w każdej kategorii. Auto jest szybsze, pokonuje większe dystanse na jednym ładowaniu. Być może jest on nieco droższy, ale w klienci mogą liczyć na zniżki. Jeszcze rok i rynek wypełnią bardzo interesujące samochody elektryczne z całego świata.

Nissan doskonale zdaje sobie z tego sprawę, dlatego już zaczął prace nad stworzeniem mocniejszej wersji Leafa na przyszły rok. W przeciwieństwie do Tesli, Nissan pracuje nad całkowicie nową baterią, która w tym modelu nie mogłaby być zastosowana. Szykują się zatem spore zmiany.

Czy zatem warto go kupić? Nie, raczej lepiej wziąć takie auto w leasing. Już niebawem dojdzie do obniżenia cen elektrycznych aut – bo będzie ich na rynku coraz więcej. Albo teraz weź takie auto w leasing, albo poczekaj jeszcze kilka lat i kup taniej elektryczny model.

Po prostu nie oczekuj od drugiej generacji Nissana Leaf zbyt dużo, a unikniesz rozczarowania.