Kultowe samochody PRL-u

syrenka

Co pewien czas, z linii montażowych, zjeżdżają samochody, które w krótkim czasie stają się kultowymi. Nie zawsze wiadomo, co stoi za ich historią, dlaczego właśnie one, co przyczyniło się do ich niesłychanej popularności? Tak po prostu jest i trudno dyskutować z faktami. Polska motoryzacja zapewne nie stoi na wyżynach, ale i my mieliśmy kilka samochodów, które do dzisiaj wspominane są z sentymentem przez fanów motoryzacji. Niektórzy twierdzą, że nasz sentyment brał się po prostu z faktu, że nie mieliśmy wyboru i zdobywaliśmy to, co było na polskim rynku. Do samochodów wspominanych z niezwykłym sentymentem należy na pewno:

Syrenka

Uważa się, że był to pierwszy i jedyny samochód będący efektem polskiej myśli inżynieryjnej. Co prawda, przed wojną, podejmowane były próby stworzenia polskiej marki, ale po wojnie priorytety były inne i nie było nie tylko możliwości technologicznych, ale przede wszystkim warunków, by polskie auta tworzyć. Dopiero w 1953 roku na szczeblach najwyższych polskich władz stwierdzono, że prestiż kraju wymaga, by Polska miała swój własny samochód. Rozpoczęły się prace, ale jak wiadomo nie wystarczy sama wola i nakazy, by samochód powstał z dnia na dzień. Specjaliści pracujący przy nowym samochodzie nie mogli rozwinąć skrzydeł wyobraźni, ale raczej musieli się wpasować w realia. Przede wszystkim samochód miał być przeznaczony dla nowego obywatela PRL, a więc musiał być mały i tani. Prace konstrukcyjne posuwały się, o dziwo, błyskawicznie. Dwa przygotowane prototypy pokazano już w 1954 roku. Pierwszym pomysłem było, by oprzeć samochód na konstrukcji drewnianej. Bardzo szybko okazało się, że pomysł jest raczej nierealny. Napędem nowego samochodu miał być dwusuwowy silnik o mocy 22 KM i pojemności 690 cm3, zaprojektowany przez zespół Fryderyka Bluemke. Powstawały kolejne prototypy i cały czas przeprowadzano testy, by ostatecznie samochód zaprezentować w 1955 na Międzynarodowych Targach Poznańskich. Syrena startowała też w międzynarodowych rajdach. Konstruktorzy zdawali sobie sprawę z niedoskonałości samochodu, ale testowali go, by podciągnąć parametry i udoskonalić. Zmieniono choćby podwozie i hamulec, który w pierwszej wersji miał być taki jak ten w Warszawie. Ostatecznie produkcja Syrenki, jak ją pieszczotliwie nazywali konstruktorzy i właściciele, ruszyła w 1957 roku. Wyprodukowano około 5000 tysięcy egzemplarzy. Syrena 100 miała silnik dwucylindrowy o mocy 26 KM i pojemności 746 cm3. Co mniej więcej trzy lata wypuszczano kolejne modele, by ostatecznie produkcję zakończyć w 1983 roku w Bielsku-Białej.

Fiat 126p

Któż nie pamięta auta, którym jeździł filmowy Czterdziestolatek? Któż nie pamięta auta, do którego ładowano namiot, śpiwory, materace i siatki z konserwami, by ruszyć na wymarzone wakacje do Bułgarii? Któż nie pamięta autka, które pieszczotliwe nazywane było Maluchem i stanowiło o statusie społecznym rodziny? Tak, wszyscy chyba się domyślili, że chodzi o kultowego fiata 126p, który powstawał w Polsce na włoskiej licencji. Kiedy 6 czerwca 1973 roku zmontowano na linii produkcyjnej w Bielsku-Białej pierwszego Fiata 126p było to dla polskiej motoryzacji prawdziwe święto. Udało się nam zawrzeć kontrakt z Włochami, którzy Fiata 126p produkowali w Turynie już od roku. Lata siedemdziesiąte były uważane (przynajmniej ich początek) za okres względnej prosperity. Samochód dla “przeciętnego Polaka” miał ten obraz dopełniać. Rzeczywiście, kiedy zademonstrowano go na warszawskim Placu Defilad, wydawał się powiewem wielkiego świata. Fiat był produkowany na włoskiej licencji włoskiej, za którą zapłacono m.in. silnikami i skrzyniami biegów, które wytwarzano w polskich fabrykach. Licencja na samochód obejmował też technologię produkcji niektórych części zamiennych, dzięki czemu zaczęto w naszym kraju produkować detale samochodowe wcześniej nieznane. Mimo swojej niewielkiej kubatury Fiat 126p cieszył się sporym uznaniem nie tylko dlatego, że praktycznie był dla polskich miłośników motoryzacji jedyną alternatywą. W 1976 roku jedno z prestiżowych niemieckich czasopism motoryzacyjnych uznało Fiata 126p za najtańszy w zakupie i eksploatacji samochód w Europie, w klasie aut małych. Produkcja Fiata 126p w Polsce trwała do roku 1980.